niedziela, 11 listopada 2012

22. Until we can no more, just to find our own..



We can't let go
And still we roam
Now forevermore
Tread the night on steel and stone
And still we roam
Never asking more
Where we are will be our home
Our home


Cześć, panie kolego. <3
Co u Ciebie? Mam nadzieję iż wszystko w porządku. Przepraszam, że dziś nie wchodziłam na GG, ale jakoś.. Nie miałam ochoty. Wkurzył mnie kolega z klasy i nie wchodziłam, żeby do mnie nie pisał.
Przepraszam, jeśli czekałeś na mnie, a ja się nie pojawiłam.
Swoją drogą, dopiero teraz dorwałam się na dosłownie piętnaście minut do laptopa. Nie wiem czemu, tak po prostu wyszło. Co chwilę jak nie tata siedział, to bracia, a jak nie to, to znowu ja nie miałam czasu. Pół dnia uczyłam się tej przeklętej chemii. Szczerze? Nadal jej nie rozumiem.. No ale cóż.. Porobiłam trochę zadań i mam cichą nadzieję, iż właśnie one będą xD
Byłam też dziś z mamą na rowerach. Znowu boli mnie niemiłosiernie tyłek od siodełka, ale żyję, mimo tego, że dziś przejechałyśmy prawie trzy razy tyle co wczoraj i jestem z siebie dumna xD Z Mateuszem dziś nie rozmawiałam.. Wcale. Ani jednego esa od niego nie dostałam.. Nie wiem czemu, ale skoro on nie chce ze mną rozmawiać to ja do niego również nie pisałam.. Proste. Może był zajęty czymś przez cały dzień? Nie wiem. I szczerze mówiąc, nie zauważyłam tego dzisiaj zbytnio. Jutro w końcu dotrę na spotkanie chóru. Mam nuty, ale jeszcze ani razu nie przećwiczyłam piosenki, bo nie znam rytmu, a na youtube nie mogę tego znaleźć.. No dobra, nie chciało mi się szukać xD Ale nuty mam :D Oh.. Już mi karzą wyłączać wszystko.. Przepraszam. Innym razem napisze więcej, obiecuję.
Pa. <3
Tęsknię.


Brak komentarzy: