niedziela, 2 grudnia 2012

41. Sweet dreams are made of this. Who am I to disagree?

Dzień dobry, Sherlocku.
Pewnie będziesz zdziwiony, że tak szybko dziś coś zamieszczam, ale.. Ale to dość dziwna i miła zarazem sytuacja. Wiesz, dziś po raz pierwszy od dwóch tygodni przespałam całą noc. Choć to pewnie zasługa kilku tabletek nasennych, które wczoraj zażyłam.
Miałam sen. Napisałeś w nim do mnie na Gadu-Gadu. "a jednak żyję. Daj mi chwilę, to przeczytam wszystkie posty". Potem pisaliśmy całą noc.. Mimo wszystko.. Byl tak cholernie realistyczny, że kiedy tylko się obudziłam to sprawdziłam GG czy nie ma tam żadnej wiadomości od Ciebie.. Niestety nie  było. Mam wrażenie, że ten sen dodał mi więcej sił, by na Ciebie czekać. Wiesz, taki mały znak.. A ja zawsze wierzyłam w to, że sny, które śnią się nad ranem zawsze się spełniają. Wierzę w to teraz jeszcze bardziej.

Miłego dnia, Kochany.
Napiszę jeszcze dziś wieczorem - jak zwykle.
Pa. ♥

Brak komentarzy: