Hej, Sherlocku.
Dzis krotko, bo cholernie zle sie czuje. Caly dzien tak mnie bola plecy, ze to masakra.. w dodatku dostalam "okres" i podwojnie umieram..
Z ojciem troche lepiej, chociaz nadal ma do nas wszystkich pretensje o wszystko i nic mu nie pasuje. Nic nowego..
Skonczylam kolejna piosenke.
Broken Wings.
Choc nie jestem pewna czy nie zmienie tytulu na Yellow Canary.
Jutro moze zamieszcze tekst.
No i mam tez kawalek drugiej.
Z Mateuszem tak srednio przez te ostatnie dni, nie wiem czemu, tak po prostu.. On nie pisze a ja nie mam zamiaru o sobie przypominac na sile.. Jedyne co to mial zrobic podklady, na ktorych tak bardzo mi zalezy. Wyslalam mu nawet a'capella wszystkie moje piosenki, aby mial latwiej, ale od prawie tygodnia nic nie zrobil.. Nie wiem.. Jak nie chcial tego robic wystarczylo powiedziec, a nie robi mi nadzieje, a pozniej nic z tego nie wychodzi..
:(
No nic, ja ide spac. Zerkne jeszcze czh na fikcji nikt mi nie odpisal i ide.
Dobrej nocy.
Tesknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz