137 dni bez Ciebie..
78 dni od znikniecia Adama..
9... 9 dni.
Boje sie.
Ktory raz juz to Tobie pisze? Nie wiem, nie licze. Bynajmniej nie to.
Czego sie boje?
To bardzo dobre pytanie. Samotnosci. Bezradnosci. Bolu. Rozczarowania. Najlepsze jest to, ze wlasnie to wszystko doswiadczam odkad Ciebie nie ma. Samotnosc posrod ludzi.. Nie ma Ciebie, nie ma Bartka.. Mateusz jest jak ma dobre dni i humor.. Bezradnosc.. Chce pomoc a nie moge.. To tez czeste pod wzgledem Bartka, Mateusza.. rodzicow. Bol.. tego tu najwiecej. Bol, ze Ciebie nie ma.. ten jest nsjwiekszy.. Bol, ze stracilam Bartka.. Bol, ze co chwile kogos ranie.. I rozczarowanie.. Ze przyszlosc bedzie inna niz sobie wymarzylam.. Ze nie dam rady.. A przeciez musze dac rade. Nadgarstek kusi, ale kto inny jak nie ja? No kto?!
Bartkowi nic nie jest. Caly i zdrowy trafil dzis do szkoly. Ponoc nawet humor ma dobry.. Chociaz on. On zapomni. Zdusi w sobie to wszystko. Dlaczego ja tak nie potrafie? Dlaczego ja musze wszystko utrudniac?
Z Mateuszem okey. Dajmy rade. Obiecal mi, ze nie bedzie robil mi wyrzutow z tego co tutaj napisze. W koncu to jedyne miejsce, gdzie moge powiedziec wszystko.. Tak jak dawniej..
Ostatnio zastanawialam sie co jest po drugiej stronie. Czy jest tam Bog? Oczywiste jest to, ze mam problemy z okresleniem wlasnej wiary. Najblizej mi do ateistki, ale z drugiej strony wierze, ze nade mna czuwasz.. ze mnie pilnujesz. Czy wierzac w Anioly musze jednoczesnie wierzyc w Boga?
Tak bardzo mi Ciebie brakuje.. Nawet nie wiesz jak bardzo.. Czy Ty to teraz czytasz? Nie wiem. Mozliwe. A moze caly czas jestes ze mna, teraz siedzisz na krzesle w moim pokoju i patrzysz? Patrzysz jak pisze do Ciebie co chwile ocierajac policzki i podciagajac nosem? Mozliwe. Chcialabym Cie przytulic..
Tak bardzo mi Ciebie brakuje..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz