niedziela, 14 kwietnia 2013

178. Stay with me..

136 dni bez Ciebie.
77 dni od znikniecia Adama..
8... 8 dni.

Czesc.
Powinnam zaczac pisac od tego, co powinnam napisac wczoraj, a z wiadomych powodow nie napiasalam.
Bartka nie bylo na koncercie KATa. Wraz z Kamilem wpadli na zajebisty pomysl zajarania maryhy czy cokolwiek to bylo przed koncertem. Skutek byl taki, ze Bartka, ktory po raz pierwszy bral cokolwiek, porazilo. Zuzka mowila, ze nie wiedzial co sie dzieje. Musieli odprowadzic go do domu.. Opuscil koncert.. A przeciez tak bardzo mu na tym zalezalo.. Gdybym tego wszystkiego nie spierdolila i poszla z nim, nic takiego by sie nie stalo.. Ale nie.. Bo ja musialam wszystko rozpierdzielic.. I tu przechodzimy do wydarzen, ktore staly sie dzisiaj. Otoz, dowiedzialam sie, ze od dzisiaj Bartek ma dziewczyne. I to byla dziewczyne Kamila, ktory mowi, ze "biedaczek nie wie w co sie wpakowal, wspolczuje mu". Jakby tego wszystkiego bylo malo, to Kamil napisal dzis do mnie, czy nie wiem co sie dzieje z Bartkiem, bo od soboty z nim nie pisal ani nic. No kurde! Serce to by mi tam za moment stanelo! Ja mam to wiedziec, skoro on nie odbiera od tygodnia moich telefonow? Od Kamila tez nie odbiera, na fb i gg tez mu nie odpisuje. Pytalam Kamila, czy byl u niego, ale powiedzial, ze jeszcze nie. Jesli jutro nie bedzie Bartka w szkole Kamil ma mi dac znac, juz moj numer dostal. Boje sie o Bartka.. A jesli mu sie cos stalo? Nigdy sobie tego nie wybacze.. W koncu to moja wina.. Ciecie nadgarstka nie pomoze mi w poradzeniu sobie z poczuciem winy. To mnie zabije.. od srodka. Jeszcze bardziej niz teraz zabija mnie ta bezsilnosc. A nadgarstek piecze i korci. Wredny jeden..
Powiedzialabym, ze nie ma w tym wszystkim plusow, ze nie przespie kolejnej nocy spokojnie. Ale taka jest prawda. Spokojna bede, kiedy jutro dostane wiadomosc "OKEY, JEST W SZKOLE". Wtedy moge odetchnac. Inaczej nie ma szans.
Kamil zakumplowal sie z Zuza. No i prawdopodobnie Kamil pomoze nam jako druga gitara w "The Nobodies". Mateusz na razie wie tylko, ze kogos mamy. Nie pytal kogo. Myslisz, ze bedzie na mnie zly? Mam nadzieje, ze nie.. Dopiero co sie pogodzilismy dzisiaj.. Wczoraj nie przespalam pol nocy.. Kazde z nas powiedzialo o kilka slow za duzo.. Ale to bylo. O tym nie chce pisac. Musze konczyc. Chyba padam juz na pyszczek..
Ale wiesz co? Nie moge poradzic sobie z jednym pytaniem.. Jak mogles mnie tak bezczelnie zostawic na pastwe tych wszystkich ludzi, ktorzy nie sa Toba? Dlaczego?
Tak bardzo za Toba tesknie.. Z tym tez chyba sobie nie radze..

Cholera..

A z czym ja niby sobie daje rade? :/

Brak komentarzy: