156 dni bez Ciebie.
97 dni od znikniecia Adama.
Dzien 28..
Czesc.
Dzien nawet fajny.. Rodzice w koncu wrocili.. wszystko super ekstra.. Ale.. Ale teraz cos jest nie tak jak trzeba.. Ale nie wiem co i dlaczego tak jest..
Mam ochote plakac, wiesz? Nie wiem czemu ale czuje taki wszechogarniajacy smutek, ktorego nie moge sie pozbyc. Nie wiem skad sie wzial ani jak go przegnac.. Po prostu sie pojawil jak napisalam do Kamila. Nie odzywal sie do mnie, a jeszcze rano na luzie pisalismy.. Potem poszedl do Bartka no i obiecal mi, ze wieczorem pogadamy.. Ale nie jest w stanie i chyba mnie ignoruje.. Dlaczego nie jest w stanie? Bo znow cpal pierdolony acodin. Mam tylko nadzieje, ze nic sobie nie zrobi.. obiecal mi to..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz