155 dzien bez Ciebie.
96 dzien od znikniecia Adama.
Dzien 27.
Czesc, Mateo.
Dzis.. byl dziwny dzien. Przelomowa noc.
Nie wiem jak to wszystko opisac, wiec zostawie dla siebie.
Dzis, mimo tego, ze zgubilam swoja ulubiona apaszke na miescie, znow bylam szczesliwa. Jestem nadal choc padam na pyszczek i zaraz ide spac :)
Rodzice jutro rano ponoc juz beda. Na szczescie wszystko posprzatalam.
Ide spac.
Tesknie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz