154 dzien bez Ciebie.
95 dzien od znikniecia Adama.
Dzien 26..
Dobry wieczor, Mateo.
Nie wiem ile dzis napisze, bo od zimna bola mnie palce, ale postaram sie zamiescic wszystko bez bledow.
Wracam wlasnie z kina z Mateuszem. Bylismy na wieczorynym seansie. Olimp w ogniu. Film ciekawszy niz sadzilam, na prawde. Oprocz tego.. Hm.. Caly dzien spedzilam z Miskiem i byl to dobry dzien. Bylam szczesliwa.
Nie pisalam z Kamilem dzis, ale jutro sie widzimy. Mam nadzieje, ze bedzie dla mnie wyrozumialy i nie bedzie wsciekly za to, ze nie nauczylam sie tyvch gam, ktore kazal.. Ale jakby co bedziesz nade mna czuwac, prawda? ;)
Tak troche dziwnie pisac do Ciebie w czyjejs obecnosci.. To zawsze byl moj samotny rutual. Koncze juz. Za pare minut bedzie autobus, ktory zabierze mnie do domu.
Tesknie!
Do jutra ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz