159 dni bez Ciebie.
100 dni od znikniecia Adama.
Dzien 31...
Czesc.
Wlasnie zdalam sobie sprawe, ze rowno za 10 dni mija pol roku od Twojej.. wlasnie. Twojej co? Smierci? Znikniecia? Co? W zasadzie to nic sie nie zmienilo. Nadal nic nie wiem. Nadal nic nie moge zrozumiec. Nadal Mateusz w to wszystko nie wierzy. Nadal za Toba tesknie. I co? Co z tego? Do jasnej cholery.. zeby chociaz Klara napisala mi co sie stalo! Albo dlaczego! Ale nie.. Bo lepiej wszystko chowa w sobie..
Cholera.. Przepraszam. Zaraz pewnie znowu sie rozkleje.. Jak zwykle.. Przepraszam.
Dzisiejszy dzien?
Do dupy.
Jeszcze gorszy niz poprzedni.
Dlaczego?
Dowiedzialam sie czegos, co mnie zasmucilo.. Nie wiem jeszcze czy jest to prawda, dlatego poki co nie bede tu o tym pisac. Najpierw chce sie upewnic. Dwa moje "zrodla" opowiadaja dwie zupelnie inne historie. Po prostu musze je zweryfikowac..
Mateusz.. coz.. z nim roznie. Ogolem mialam miejscami przeblyski dobrego humoru, ale beznamietne odpisywanie Miska ostudzilo moj zapal za pierwszym razem tak samo jak i za kolejnymi choc nie tak bardzo licznymi.
Szczerze?
Mam ochote usiasc i plakac ale nie wiem z jakiego powodu.
Tesknie.
Wroc..
Dlaczego nie zostales?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz