161 dni bez Ciebie.
102 dni od znikniecia Adama.
Dzien 33..
Czesc, Mateo.
Nie jestem pewna, ile dzis napisze, bo niezbyt dobrze sie czuje. Boli mnie brzuch i jestem troche zmeczona juz..
Dzisiejszy dzien byl.. w porzadku. Tak to okresle. Nie myslalam o Bartku, a przynajmniej nie w takich ilosciach jak w ostatnim czasie.
Z Mateuszem wszystko dobrze. Dzien spokojny, bez klotni i wszystkiego takiego podobnego. Na luzie i z dobrym humorem dzisiaj, tak to ujme.
Kiziak.. Kiziak odezwal sie w koncu, ale nie dowiedzialam sie zbytnio duzo. Na moja ostatnia wiadomosc nadal nie dostalam odpowiedzi i chyba nie dostane. Nie wiem nawet czy jutro mamy lekcje.. Wiem, ze idzie gdzies jutro, do jakiegos psychologa albo psychiatry.. Nie jestem pewna, czy dobrze go zrozumialam. Ma problemy z ta watroba, ale tez nie chcial powiedziec zbytnio duzo. Martwie sie o niego.. Tak malo rozmawiamy.. Nie widujemy sie juz praktycznie.. On zaczal sie zmieniac wzgledem mnie, wiesz, Mateo? Juz nie jest taki bezposredni.. Czesciej sie krepuje.. Nie patrzy mi juz w oczy. Nienawdze tego. Zmienil sie. Zmienia nadal.. Boje sie tego i nie rozumiem tego. Co chwile mnie przeprasza, tego tez nienawidze. Nie powinno sie czesto przepraszac. Kiedy zbyt czesto sie to robi, te slowo przestaje miec jakiekolwiek znaczenie.. Chcialabym aby nic sie nie zmienilo w naszej znjomosci, mimo tego co on poczul. Nie chce aby skonczylo sie to tak jak z Bartkiem. Nie zniose tego. Nie dam tak rady, do jasnej cholery. Bartek nie odzywa sie do mnie 33 dzien, a ja nie daje rady. Co by bylo gdyby teraz Kamil sie do mnie nie odzywal? Masakra.. Bylaby ma-sa-kra. Boje sie..
Tesknie..
Wiesz.. Moglbys juz wrocic..
Gdybys wrocil.. Nie wiem..
Chyba rzucilabym tutaj wszystko i pojechala do Ciebie.
Zamieszkalabym w Twoim miescie i pilnowala Cie.
Aby nigdy wiecej nie stracic kogos tak waznego..
Szkoda, ze nie bede mogla nigdy tego zrobic..
Chcialabym wierzyc w duchy.
Wtedy moglabym sobie wyobrazac, ze przy mnie jestes co noc i pilnujesz, tak jak obiecales 16 listopada piszac do mnie.
Ale nie wierze..
I pewnie moze jestes gdzies tam u gory.
I dolacze do Ciebie kiedys.
Obiecuje.
Tak bardzo tesknie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz