piątek, 24 maja 2013

218. Pamiętasz, byłam Twoja, kochałeś mnie..

176 dni bez Ciebie.
117 dni od znikniecia Adama.

Czesc, Mateo.
Dzis bedzie krotko, poniewaz nie najlepiej sie czuje.. no i w sumie po raz pierwszy od dosc dawna nie mam o czym pisac. Dzien mozna uznac za udany, mimo niektorych incydentow (np. klotnia z rodzicami, klopoty Kiziaka etc). Ale np. w koncu normalny dzien z Mateuszem, mama lepiej sie czuje, a Kiziak prawdopodobnie bedzie juz tylko w naszym zespole (ktory chyba w koncu zacznie istniec). Wszystko na dobrej drodze.. No, moze nie wszystko, ale to innym razem.
Zmykam.
Glowa mi peka, nie wspominajac o plecach czy moim nieszczesnym nadgarstku.

Tesknie.
Wroc...

Brak komentarzy: