sobota, 8 czerwca 2013

233/191/132. Before isn't too late..

Cześć, Mateo.
Nie wiem co zbytnio napisac. Moj dzien dzis jest srednio udany.. Dlaczego? Nie wiem. Niby pogodzilam sie z Mateuszem, ale jakos.. wszystko inne sie rozwala.
Dzis sa 18 urodziny Bartka. Kamil mial przekazac mu zyczenia ode mnie. Strasznie sie denerwowalam jak je przyjmie. Jakas czesc mnie wierzyla, ze moze jakas mala lampka zapali sie w jego glowie i pomysli "jej, pamietala. moze jej na prawde zalezy?" albo chociaz "przynajmniej pamietala, milo.", ale nie.. Co dostalam? "dzieki.. no kurwa jebie mnie to.. slyszysz?! JEBIE MNIE TO", albo cos w tym stylu. Cytat niedoslowny, pisany z pamieci. To zabolalo. Owszem, powinnam sie tego spodziewac. Przeciez nie interesuje go nic ze mna zwiazanego. Przeciez jebie go, czy tesknie za nim, czy cokolwiek do niego czuje, czy wgl zyje zapewnie tez. To nie jest fajne. Wrecz przeciwnie. Nienawidze tego uczucia. Ale co moge poradzic? Musze nauczyc sie z tym zyc. Cokolwiek bede kazala, prosila, aby przekazal Kamil Bartkowi bedzie sie konczylo tak samo. Albo slowami "jebie mnie to" albo "nie chce o tym slyszec". Tylko dlaczego nie moge sie do tego przyzwyczaic? Dlaczego mimo minionych 63 dni nie moge zyc dalej? Skoro on moze, to dlaczego ja nie?
To wszystko wciaz boli tak samo jak na poczatku.
Czas wcale nie pomaga.
Dlaczego?


Tesknie za Toba tak bardzo..
~ Twoja K.

Brak komentarzy: