niedziela, 4 sierpnia 2013

291/248/3. A dream is a wish your makes.

Hey.
Jak obiecalam - mam do opisania dzisiaj dwa dni.. Dam rade :)
Noo wiec wczooraj mialam sredni dzien. W sumie to nic takiego sie nie dzialo. No, jedynie fajny wieczor z Kiziakiem. Wymeczona bylam po browkach wiec chociaz tyle radosci mialam z calego dnia. Ah, no i Kamil odebral mnie wczoraj z pracy.
Dzisiaj.. W koncu wolne ;) Pojechalam z rodzicami na plaze. Cholernie zle sie czulam ale nie mialam wyjscia.
Po drodze dowiedzialam sie, ze Ciasny nie daje znaku zycia a sprzet mial byc zwieziony poltora tyg temu a Kiziak o podanie adresu prosil 3 dni temu.. dzwonie wiec do niego, mowie co jest nie tak, a on sie rozlacza w polowie tego co ja mowilam.. wkurzyl mnie. Niech mi sie na oczy nie pokazuje..

Jutro do pracy.. Trzeba wczesniej wstac..
Dobrej nocy.
Tesknie.
~Twoja Ksiezniczka.

Brak komentarzy: