Czesc, Mateo.
Nie mam pojecia co napisac.. Od czego zaczac.. Boje sie zasnac. Boje sie zamknac oczy. Boje sie. Po prostu sie boje.. Nie trudno zganac, bylismy w lesie.. Mama pozwolila juz mi wychodzic (telefon tez juz odzyskalam).. Poszlismy wiec do innego lasu. Tego, ktory jest blizej nas, mojego domu.. Mateo.. Tam bylo jeszcze gorzej.. To wszystko nas tam przeroslo.. Tym razem nie zachowalam spokoju.. ale to co zobaczylismy.. te znaki, wymarle drzewa.. raz mialam ochote sie smiac, a drugi raz plakac.. za kadym razem kiedy wracam tam myslami czuje lzy w oczach, a rece mi sie trzesa.. tak jest i tym razem.. na pewno juz tam nie wrocimy. Tam jest jeszcze gorzej.. Tym bardziej, ze nie wiemy co tam jest.. ani czego chce.
Boje sie, Mateo.
Boje sie, ze tego nie ma w lesie.. ze to jest w nas..
~K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz