Hey, Sherlocku.
Dzis bedzie mniej niz ostatnio, poniewaz padam na pyszczek. Nie mialam dobrej nocy dzisiaj a co za tym idzie : zaczynam juz niewyrabiac. Zasnelam tak cos kolo 3 i wcale dobrze mi sie nie spalo. Mialam dziwny sen.. tzn dziwny.. no ja w nim czulam sie dziwnie, o tak to ujme. A obraz tego ponurego domu z ta urocza "jebiaca" na kilometr panna na sciernisku bedzie mnie przesladowal przez dlugi czas. Normalnie czuje to w kosciach.. A z reszta.. To pewnie nic takiego. W kazdym badz razie.. Obudzilam sie przed 5 i juz nie zasnelam.. Kiziak mnie dzis troche wymeczyl szukajac u mnie laskotek (ktorych nie mam.. no pomijajac jedno miejsce xd) i mam nadzieje, ze dzisiejsza noc bedzie lepsza. Wgl moje spotkanie z Kiziakiem bylo dzisiaj jedyna pozytywna rzecza w calym dniu i poprawilo mi to humor. Wiesz.. jak przez wiekszosc dnia pada deszcz ciezko jest miec dobry humor. A jeszcze jak dorzucimy szkole.. to juz wgl masakra.
Jutro odbiera mnie Ozzy, w koncu sie z nim zobacze. Ostatni raz widzialam sie z nim chyba w sobote, o ile dobrze pamietam. Ponoc nie jest z nim najlepiej. Kiziaka juz zmuszalam, zeby poszedl do lekarza i akurat w dobrym momencie poszedl. Zanim bylo za pozno. Przy Ozzym wole juz chuchac na zimne.. Zwlaszcza jesli mowi, ze bola go nerki. Sam pewnie rozumiesz DLACZEGO.. Moze nie reagowalabym tak panicznie, gdybys Ty dokladnie rok temu nie uzywal tego samego zwrotu.. "To tylko nerki, zbadaja mnie i za kilka dni wyjde z tego szpitala"... Oj, Sherlocku... Martwie sie o niego.. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze..
No nic, ja zmykam. Moze uda mi sie szybciej zasnac.
Tesknie za Toba, Mateo..
~K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz