piątek, 13 września 2013

330/289/45. Don't lose your faith in me.

Hey, Sherocku.

W końcu jakiś w miarę normalny dzień! Już miałam dość swojego durnego humoru i tych prawie że bezsennych nocy. Dzisiejsza była w miarę normalna. W nocy padał deszcz, więc otworzyłam okno i w końcu udało mi się normalnie zasnąć :) A skoro noc miałam taką w miarę znośną to i dzień od razu stał się lepszy. Mimo tego, że nad ranem nadal strasznie padało to tuż przed moim wyjściem do szkoły - przestało. W każdym bądź razie, pomimo tego iż dzisiaj był piątek 13-tego, a wiadomo co to oznacza w moim słowniku [mniej więcej to : siedź w domu i nie wychodź, bo znając Ciebie to poślizgniesz się na środku przejścia dla pieszych i przejedzie Cię samochód], to spędziłam fajny dzień i fajny wieczór. Fajny dzień, bo w szkole luz. Nie miałam dwóch pierwszych lekcji [polskiego -.-] więc poszło z górki. Przed wosem z Miśkiem [ta nowa, Karolina] dostałyśmy takiej głupawki.. a potem jeszcze na wosie, gdzie siedzimy razem, że masakra. Ale to tylko jeszcze bardziej poprawiło mój humor :) Wieczór fajny, bo z Kiziakiem.. I nic więcej chyba dodawać nie muszę :)

Jutro mam spotkanie klasowe z podstawówki. Ciekawe ile osób będzie.. Pewnie znowu z 5.. Będzie dość.. ciekawie, bo ma być Mateusz. To będzie trochę dziwne widzieć go po tym wszystkim. Mam tylko nadzieję, że nie popsuje mi humoru swoimi gadkami, których nie mam zamiaru słuchać :)

No nic, będę już powoli mykać.
Tęsknię za Tobą, Mateo...
~Twoja Księżniczka.

Brak komentarzy: