piątek, 20 września 2013

337/296/52. To bylo wszystko czego potrzebowalam..

Witaj, Maeo.
Ledwo zyje, padam na pyszczek, ale wykrzesze cos jeszcze z siebie i opisze wszystko co sie dzialo :)
Noc mialam w mire spokojna.. choc dlugo nie moglam zasnac przez Kiziaka, ktory dopiero o 6 nad ranem sie do mnie odezwal, ze wujek zabra go na granie.. szkoda tylko, ze mnie nie poinformowal. Nie martwilabym sie tak.. no ale mniejsza z tym. W szkole luz. Tylko cztery lekcje, dwa przedmioty. Potem teatr. Przez te cztery lekcje siedzialam razem z Miskiem a potem jeszcze razem w teatrze na mega smiesznym i zajebistym wrecz spektaklu "Jan Karol Wscieklica". Mozesz wiec sobie wyobrazic jak nam odbijalo poczas powrotu i wiekszosci przedstawienia.. co jak co, ale my potrafimy sobie poprawic humor. :)
Potem koncert. Oczywiscie w zupelnie innej ekipie niz miala isc na poczatku. Okazalo sie, ze Adi i Sara nie moga.. Ozzy tez. Mialam wiec trzy bilety wolne. W koncu stanelo na tym, ze oprocz mnie i Kiziaka poszla Zuzka (nasza gitarzystka) z Zuzka (ta, co w pierszym skladzie z lutego miala grac na perkusji) i Szumny (jakis ich znajomy). Chodze na koncerty z tej serii od 5 lat. To byl moj piaty koncert.. ale byl najlepszy. Wytanczylam sie, wyskakalam i powydzieralam za caly rok. Na polowinki juz isc nie musze, na impreze sylwestrowa tez nie xd Ale.. wiesz.. to bylo cos czego potrzebowalam. Owszem, przy piosence 100 procent - kogoś brak mialam totalne mysli o Tobie.. az prawie sie poplakalam.. a przy kolejnej o Adamie.. no ale coz. Zdarza sie. Kiziu pomogl. Jednakze, to bylo wlasnie to.. moze troche podswiadomie, ale potrzebowalam odciac sie na chwile.. na chwile zapomniec o tym co bylo i po prostu przez chwile zyc jakby nigdy nic zlego nie mialo miejsce. Spiewac, tanczyc, byc, zyc.. Udalo mi sie. To byl wspanialy koncert, Mateo. Na prawde.. W dodatku Kamilowi tez sie bardzo podobal. No i spelnilam swoja obietnice, ktora dalam mu ponad miesiac temu. W koncu udalo nam sie razem zatanczyc. I to nie raz, a wiele.

Teraz moge juz spokojnie isc spac.
Dobrej nocy, Mateo.

Tesknie..
~ Call.

Brak komentarzy: