Hey, Mateo.
Wiem, wcześnie dzisiaj piszę, ale już teraz jestem zmęczona. Czułam się dziś dobrze, tylko trochę brzuch bolał popołudniu.. Ale kilka tabletek i przechodzi. Może to skutki uboczne stresu przed pierwszą klasówką z histy.. którą, swoją drogą, napisałam w 20 minut i z tego co wymieniałam się informacjami z dziewczynami, to taką mocną 4 powinnam mieć, z czego jestem niezmiernie dumna.
Widziałam się dzisiaj z Ozzym. W sumie w większej mierze to z Zorzą.. ale w sumie jeśli chodzi o nich, to na jedno wychodzi. Dowiedziałam się kilka rzeczy.. Ciekawych i mniej ciekawych. Jedne martwiły, drugie trochę cieszyły.. Ogółem najważniejsze czego się dowiedziałam, to to, że nie powinniśmy chodzić na ściernisko przez jakiś czas.. a najlepiej to wgl przestać tam chodzić. Zamierzam się tego trzymać. Przynajmniej na razie, póki sama nie będę czuła się w pełni sił. Reszta informacji, które dostałam nie jest tak ważna jak ta. A nawet jeśli, pozwolisz, że przemilczę. Założę się, że tak czy siak byłeś przy tej rozmowie i podsłuchiwałeś z góry, więc pewnie wiesz jak ona przebiegała od samego początku. W każdym bądź razie.. Przynajmniej się dowiedziałam, dlaczego się o mnie martwi.
Lecąc dalej, jutro też nie wiem o której napiszę. Mam nadzieję zdążyć do północy, ale jakbym nie dała rady wrócić do tego czasu, to mam nadzieję iż na mnie poczekasz. Załatwiłam mi i chłopakom bilety na koncert de mono w hali gryfii i nie wiem do której będzie to wszystko trwało.
Miałam nadzieję, że dzisiaj dam radę dłużej porozmawiać z Kiziakiem, ale chyba nic z tego.. Ledwo wróciłam do domu on wypadł do mamy. Jak już wrócił to posiedział parę minut i poleciał do Pauliny, bo jest mu winna kasę.. Powiedział, że wróci do 22, ale ja chyba nie dam rady do tej godziny. Chyba nawet do wpół do nie dam rady.
Wiesz.. zmykam.
Idę pod prysznic i położę się już. Muszę nabrać trochę sił przed jutrem.. a jako, że pełnia - nie liczę nawet na połowę przespanej nocy, zresztą - tak samo było i wczoraj..
Eh.
Dobrej nocy, Mateo..
Brakuję mi Ciebie..
~Call.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz