piątek, 22 listopada 2013

400/370/10. Nothing left to say..

Czesc, Mateo.
Prawdopodobnie nie napisze zbytnio duzo dzisiaj. Jestem troche zmeczona.. Wszystkim. Nie tyle co szkola - choc to po czesci tez, poniewaz mialam dzisiaj kartkowke z matmy i sprawdzian z francuskiego.. Ale tez cala reszta. Odrabianiem lekcji za Kamila, klotniami rodzicow, klotnia Ozziego i Kamila.. Nie boli mnie zadna z tych spraw, poniewaz nie czuje sie niczemu winna. Zwlaszcza jak chodzi o konflikt Kiziak-Ozzy. Oni sami sa sobie winni. Jedyna rzecz, jaka mnie dzis zmartwila, to to, ze Kamil przyznal iz Hosiek jest jego najlepszym kumplem. A przeciez tak sie przed tym zapieral nogami i rekami. Choc, nie powiem, ze sie tego nie spodziewalam, poniewaz juz na tym przekletym koncercie widzialam to.. No ale jednak..
Cholera.. Ide spac, pierdziele od rzeczy..

Tesknie.
- Ell.

Brak komentarzy: