To jakis koszmar, Mateo.
Nie znosze swiat. Kazdy musi byc dla drugiego mily, dzielic sie oplatkiem i skladac zyczenia niezaleznie od tego, czy chcesz czy nie. Tradycja? Czasami zamienia sie w koszmar, kiedy nie ma sie nastroju swiatecznego. Te swieta sa inne.. Dziwne. Nie chodzi o to, ze z mama nie gotowalysmy nic w tym roku, ani o to, ze spedzalismy swieta sami - w piatke.. Po prostu.. Cos bylo nie tak w te wigilie. Choc nie wiem co, cos na pewno.
Jutro przychodzi Kamil na obiad. Mama sama wpadla na ten pomysl, aby go zaprosic. Bardzo mnie tym ucieszyla.. Moze w koncu w pelni go zaakceptuje. :)
Trzymaj za to kciuki.
Wesolych Swiat, Mateo.
Kocham Cie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz