sobota, 27 października 2012

9. I shoot for the sky..

Wszystko znaczyna mi się pieprzyć, Sherlocku..

Jestem pokłócona z Mateuszem od wczoraj.. Nasza rozmowa od kilku dni nie była zbytnio owocna. Rozmowy kończyły się na kilku wymienionych zdaniach między sobą. A przed występem było jeszcze gorzej.. Nie potrafię go zrozumieć..

W dodatku od środy nie było mnie w szkole. Ominęłam te sprawdziany, o których Ci pisałam, że się uczyłam i wgl opuściłam się w nauce.. Same 3, a mama nie jest z tego powodu zadowolona..

Możemy dodać do tego ciągły brak informacji o Twoim stanie i mamy jesienną chandrę przemieszaną z malutkim początkiem depresji.. Szukałam też wszędzie bloga Eve, ale nie mogłam znaleźć.. Niestety nie miałam go zapisanego, bo pamiętałam adres. Teraz mi gdzieś umknął a wraz z nim nadzieja, że cokolwiek się dowiem.. Wiem, jestem beznadziejna.. I wiem, że się obudzisz i mnie opieprzysz za to iż się o Ciebie martwiłam. Wierzę w to całą sobą.. Jednak bardzo zaniepokaja mnie brak wiadomości od Twojej siostry. Jakby nie chciała mi odpisywać.. Dobijam się do niej od kilku dni i bez skutku.. Mam złe przeczucia. Takie na prawdę złe, dzięki którym teraz siedzę i pisząc to słucham przez moje zajebiste niebieskie słuchawki jakiś smętów jeszcze bardziej się dobijając.. Ale znasz mnie. Wiesz jak to jest u mnie w takich momentach..

Can we pretend that airplanes in the night sky are like a shooting star?
I could really use a wish right now, wish right now, wish right now.

Brak komentarzy: