21.11
Wiesz, rozmawiałam dziś z Twoją siostrą. W zasadzie nie była to długa rozmowa, gdyż dostałam od niej tylko jedną wiadomość ale zaniepokoiła mnie.. Próbowałam się do niej dodzwonić ale nie odbierała, niestety.. Martwi się o Ciebie tak samo jak ja.. Napisała mi, że patrzy na to jak unosi się Twoja klatka piersiowa i czuje pustkę. Czuje się jakby Cię traciła.. Boję się. Boję się, że i mnie dopadnie te uczucie. A nie chcę. Chcę wierzyć, że się obudzisz, że wszystko będzie dobrze, że wrócisz do mnie, do niej, do świata..
Ostatnio postrzegałam siebie jako osobę niewierzącą albo coraz częściej wątpiącą w istnienie Boga.. Ale dziś.. Dziś byłam w kościele na mszy o 12 i po raz pierwszy w życiu modliłam się o coś, o kogoś.. Modliłam się za Ciebie, abyś się obudził.. Abyś dał radę przezwyciężyć to wszystko..
Ale z drugiej strony patrząc, jeśli Bóg istnieje to dlaczego pozwala byś tak cierpiał? Istnieje tyle bandytów, złodziei, pedofilii a chodzą bezkarnie po ziemi i cieszą się zdrowiem..
Gdzie tu ta sprawiedliwość ja się pytam?!
Prosta odpowiedź..
Nie ma.
A więc gdzie jest Bóg?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz