środa, 21 listopada 2012

30. You and I had something beautiful..

Witaj.
Chciałabym napisać Tobie :
"u mnie wszystko dobrze, radzę sobie"
Ale nie potrafię Cię okłamywać. Wiem, że jak wrócisz z tego turnusu, to będziesz na mnie za to zły.. Ale nie umiem być szczęśliwa, kiedy nie wiem co się dzieje z Tobą.. W dodatku nie ma nikogo kto by choć na chwilę pomógł mi wrócić do normalności.. W dodatku, gdyby to wszystko było za mało, dziś byłam na kontroli u chirurga z tym moim skręceniem stawu skokowego prawego. Jako, że noga nadal boli wysłał mnie na rehabilitację. Mam 10 zabiegów masażu wirowego. Najlepsze jest to, że po tym całym masażu jeszcze bardziej mnie noga boli.. Boję się, że to nic nie pomoże, a ból nie minie.. :(
Pisałam dziś z Eve. Okazało się, że przeprowadziła się do Niemczech . Przyjechała, bo tak umówiła się z Tobą. Ale nie może Cię teraz odnaleźć.. Dzwoniła nawet do Twojej wychowawczyni, ale ona stwierdziła iż nie może podawać takich informacji.. Jestem w punkcie wyjścia, Sherlocku. Nie mam pojęcia co robić.. Gdzie jesteś.. ? Dlaczego właśnie teraz.. ?

Brak komentarzy: