czwartek, 13 grudnia 2012

52. I've been locked out of heaven..

Dzien : 26
Stan psychiczny : rozpadam sie
Stan fizyczny : rozpadam sie
Pierwsza mysl rano : jeszcze tylko dwa dni
Mysl przewodnia dnia : jak ja dotrwam do konca dnia?
Ale dotrwalam. Jakos. Mam ochote wziac prysznic i isc spac, ale mam jutro mega sprawdzian z polskiego z antyku i Biblii i musze sie pouczyc.. Masakra..
Dzisiejszy dzien byl taki sredni.. A jutro wcale nie mam ochoty isc z Michalem na "prywatna nauke". Musze do niego napisac i przeprosic. Moze w weekend sie umowimy na jakis spacer i wtedy mi poopowiada te II Wojne Swiatowa.. geniusz historyczny. Nic dodawac nie musze, prawda? Jutro na 8.00 jestem umowiona do lekarza z moim wspanialym kaszlem. Zastanawiam sie, czy wspomniec tez o tych ciaglych bolach glowy, ale to jutro mame zapytam. Dzis juz nie mam na to sil. Eh.. w dodatku miedzy mna a Mateuszem jest tak jakbysmy sie poklocili.. co prawda zrobil mi szablon na hermione i voldemorta, ktorego jeszcze nie widzialam, ale i tak nasze kontakty sa dosc.. ozieble.. jakkolwiek, przejdzie mu.
Eh, tyle chcialabym jeszcze dodac, ale musze juz konczyc..
Tesknie. ♥

Brak komentarzy: