139 dni bez Ciebie.
70 dni od znikniecia Adama.
Sherlocku..
Znow boje sie o Bartka. Pisze z nim i placze. Idiota jeden. Wczoraj byl na koncercie a dzos choruje, bo fajek i alkoholu zachcialo mu sie laczyc. Idiota. Jest on zdania, ze woli zyc krotko ale bawiac sie niz dluzej trzymajac sie w ryzach.. Moze i po czesci ma racje.. Ale przez takie zachowanie odejdzie szybciej niz sie spodziewa. Boje sie o niego. Okey, przyznaje sie. Nadal mi na nim zalezy.. Ale, do cholery jasnej, kochalam go. Jakas czesc mnie zawsze bedzie do niego nalezec. A kiedy on odejdzie.. odejdzie tez ona. Nie chce aby on odchodzil..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz