142 dni bez Ciebie.
73 dni od znikniecia Adama.
I've lost him.
I've lost him forever.
Witaj, Sherlocku.
Na wstepie chce Tobie podziekowac, ze zeslales mi z gory Kamila, to dzieki niemu teraz czuje sie o wiele lepiej jesli chodzi o psychike. Rozmowa z nim bardzo pomaga.. Choc dzis.. oprocz lez.. pomoglo by mi juz chyba tylko cos ostrego..
Stracilam Bartka. Teraz juz wiem to na pewno. Juz nigdy go nie zobacze. Juz nigdy nie poczuje jak to jest byc przytulana. Juz nigdy nie poczuje zapachu jego perfum. A to wszystko przez moja wlasna glupote.. Chcialabym cofnac czas, na prawde.. Ale wiem, ze nie dam rady..
Caly czas udaje, ze wszystko jest w porzadku. Mateusz chyba nawet o niczym nie wie. Moze to i dobrze. Nie wytrzymalabym wiecej klotni z nikim.. Tym bardziej z nim.
Bartek dzis mi powiedzial, ze mam wracac do swojego swiata i sie martwic o siebie. Przeciez ja sie nigdy nie martwie o siebie..
To wszystko boli za bardzo..
Pomoz mi, prosze..
Chociaz ostatni raz..
Prosze..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz