wtorek, 23 kwietnia 2013

187. Nie chcę być sobą, nienawidzę siebie.

145 dni bez Ciebie.
86 dni od znikniecia Adama.
Dzien 17..

Czesc.
Wlasnie zdalam sobie z czegos sprawe i chce to napisac juz na samym poczatku.
Juz wiem dlaczego bylo zle miedzy mna a Mateuszem kiedy spotykalam sie z Bartkiem. Czuje to teraz tak jakbym wtedy pretekstow. Rozumiesz? Kilka spotkan wiecej z Bartkiem i nie jestem pewna, czy nadal bylabym z Mateuszem. Nie jestem pewna, czy moja decyzja, ktora przedstawilam Bartkowi w TAMTEN poniedzialek nie trafilaby do kogos innego.. I nie wiem czemu, ale dopiero dzis zdalam sobie z tego sprawe. Po 15 dniach od tej wiadomosci..

Dzis bylam u Kamila i w Ustce u dziewczyn. Kamil probowal cos z Zuzka, nawet pytal sie ja o to, czy chcialaby byc jego dziewczyna. Ale Zuzka odmowila, bo ona nie chce byc zalezna i nie chce byc "czyjas". Troche mi szkoda Kamila.. tak bardzo sie napalil i wgl.
Z Kamilem umowilam sie na piatek. Bede nagrywala z nim wokal do jego piosenki. W sumie to nie wiem czy dam rade z powodu samego sentymentu, bo  te piosenke zaczal pisac Bartek, a skonczyl Kamil. Jest swietna, niesamowita. Tak samo jak melodia do niej. Z jednej strony nie moge sie tego doczekac. Z drugiej boje sie, ze zawiode Kamila i nie dam rady glosniej spiewac..
O wlasnie, a propo Kamila, zaproponowal mi, aby uczyl mne grac na gitarze. Musze pogadac jeszcze z mama, ale skoro w poniedzialek mam ostatnia poprawe, to sadze, ze bedzie dobrze. Tym bardziej, ze niedlugo wakacje. No i ja mam prawie polowe maja wolnego, a Kamil prawie codziennie konczy po 13-12.
Moze w koncu ktos mnie nauczy grac.

Z Mateuszem.. roznie. Bylo dobrze dopoki nie wyslalam mu kilku moich zdjec, zeby powiedzial mi, ktore jest najlepsze, zebym mogla je dodac na facebooka. Oczywiscie zaczal mi robic wyrzuty, ze nie wybierze, bo na zadnym z nich sie nie usmiecham. No kurde! Moze nie chcialam? Oczywiscie tylko mnie podminowal i musialam robic to sama. Aktualnie jestem na niego obrazona. A jemu nic sie nie chce.
Nic nowego.

Zmykam spac. Jutro rano musze wzesniej wstac, bo Mikiego zaprowadzam.
Kolorowych.

Tesknie!

Brak komentarzy: