sobota, 27 kwietnia 2013

191. Zapomniałam nakręcić czas, zapomniałam rozpocząć nowy dzień..

149 dni bez Ciebie.
90 dni od znikniecia Adama.
Dzien 21...

Nie wiem co napisac.
Przepraszam.
Teraz kiedy siedze na lozku piszac z nacpanym Kamilem wszystko staje mi przed oczami. Wszystko co zwiazane z Adamem.. Czuje, ze nie wytrzymam i zaraz sie poplacze. Ale jestem dzielna. Staram sie. Staram sie pomoc Kamilowi, zeby poszedl spac. Pamietam jak bylo z Adamem. Jemu to pomagalo. Inaczej pozniej robil rzeczy, ktore zalowal..
Nie wiem czy dzis zasne. Czuje, ze to bedzie kolejna bezsenna noc z melancholijnymi kawalkami ballad rockowych w sluchawkach.
Tesknie za Toba.
Za Adamem.
Za Bartkiem.
Za przespanymi nocami.
Za usmiechem kazdego dnia.
Za szczerymi rozmowami.
Za wszystkim tym co dobre.
I wiesz co?
Nikt i nic mi tego nie zwroci.
A moje zyczenie przy spadajacej gwiezdzie bylo pewnie tak bardzo egoistyczne, ze sie nie spelni..
Szkoda.
Choc moze kiedys...

Dobranoc.

Brak komentarzy: