168 dni bez Ciebie.
109 dni od znikniecia Adama.
Czesc, Sherlocku.
Dzisiejszy dzien byl.. rozny. Mozna by powiedziec iz moj nastroj bardzo czesto sie zmienial. Nie bede glownie przez to opisywalam tutaj wiekszosci dnia, bo to bylo by nudne.
Wiesz.. Scielam wlosy. Dlaczego? Coz.. Czas na zmiany. Mozna to tak okreslic.. Sa teraz troche krotsze niz do ramion. Ale podobaja mi sie. Scinala mi mama, ale niedlugo ide do fryzjerki aby mi wycieniowala. Poki co jest dobrze.
Dzis znow nie gralam na gitarze. Ostatni na niej gral Kiziak w majowke.. wlasnie. Kiziak. Mialam z nim isc na spacer jutro ae znowu mu cos tam nie pasuje, wiec przelozyl to na sobote.. A w sobote dowiem sie, ze jednak jedzie do Moniki i znow dupa ze spotkania wyjdzie, zobaczysz, ze tak bedzie! Jestem tego pewna! Poki co na GG rozmowy niezbyt nam sie ukladaja.. Nasza przyjazn odchodzi u niego na boczny, ledwozauwazalny tor. Czuje to... cos sie zmienilo...
Jutrzejszy dzien napawa mnie trwoga.. To juz 6 miesiecy.. Jak to szybko zlecialo..
Tesknie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz