piątek, 17 maja 2013

211. I'm just scared..

To juz pol roku, Sherlocku. A wszystko od tego czasu jakby stanelo w miejscu.. Nic sie nie zmienilo.. Nadal jestem z Mateuszem.. Nadal nie rozmawiam z Adamem, Bartkiem. Wszystko wyglada tak jak pol roku temu.. Tylko Ciebie nie ma. I to boli najbardziej.. Wiesz.. staralam sie dzisiaj bardziej niz kiedykolwiek. Nie plakalam. Staralam sie nie myslec o tym. Usmiechac sie.. Ale to i tak wszystko mnie dopadlo. Wlasnie teraz, kiedy do Ciebie pisze. To wszystko wciaz boli.. Nie wiem, czy kiedykolwiek dam rade normalnie zyc z tym wszystkim.. Juz zawsze bede blednym egzemplarzem z masakryczna przeszloscia, zjebana psychika i pesymistycznym pogladem na swiat.. Oto ja.. Eve nadal sie do mnie nie odzywa.. Wtedy w lutym rozmawialysmy ostatni raz.. Twoja siostra nie odzywa sie od 122 dni. A ja tak bardzo potrzebuje kontaktu z kimkolwiek "z tamtej strony"..  Kontaktu.. Cholera.. Tez mi cos. Potrzebuje Ciebie. Tak bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardziej. Teraz bardziej niz kiedykolwiek.. Wiesz.. Moze to dziwne i wgl.. Ale.. Jesli kiedykolwiek mialabym umrzec.. Chcialabym umrzec 17 listopada..

Brak komentarzy: