173 dni bez Ciebie.
114 dni od znikniecia Adama.
Czesc, Mateo..
Dzis krotko, bo niezbyt dobrze sie czuje..
Przede wszystkim musze Ci sie pochwalic, gdyz dostalam sie do finalu kobkursu z fizyki. Pisalam Ci o tej prezentacji, prawda? Zostalam wybrana jako jedyna z tej kategorii w naszej szkole i jestem z tego dumna.
Ale to tylko tyle dobrych informacji..
Caly dzien staralam sie poprawic Mateuszowi humor nie zwracajac uwagi na to jak ja sie czuje (i psychicznie i fizycznie) i jak to sie skonczylo? Jeszcze wieksza klotnia, bo jeszcze mi sie oberwalo i skonczylo sie (jak zwykle) na slowach : "moze lepiej napisz jak Ci przejdzie".. ciekawe kiedy sie odezwie :/
No wiec, jak juz mowilam, nie czuje sie najlepiej. Glowa mi peka i jakos od rana brak apetytu.. no coz.. jutro do szkoly nie ide, musze zostac w domu z mama, ktora ledwo zyje.. a w czwartek tez nie ide, bo mam konkurs o 13.
Zmykam.
Dobranoc.
TESKNIE..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz