wtorek, 25 czerwca 2013

250/208/149. Znowu to samo..

Hej, Mateo.
Powiedz mi, dlaczego za kazdym razem, kiedy powiem, ze miedzy mna a Mateuszem jest wszystko dobrze, to nastepnego albo jeszcze tej samej nocy wszystko sie pierdoli?
I don't get it.
Nawet nie mam sil opowiadac co sie stalo.. Najnormalniej w swiecie sie obrazil. Po prostu sie obrazil. Teraz na kazde pytanie dostaje odpowiedz "moze" albo "nie wiem".. A ja przeciez nic takiego nie zrobilam.. Po prostu umowilam sie na spacer z Kiziakiem, bo chcialam z nim porozmawiac, de facto w ogole sie nie spotkalismy, poniewaz caly dzien padalo, a on stwierdzil, ze caly poprzedni dzien go kusilam na gg a teraz wymiguje sie od spotkania.
I tylko takie what the fuck?!
Masakra z nim.. Oczywiscie z Kamilem umowilam sie na jutro na 19. Mialam nadzieje spotkac sie wczesniej, okolo 15-16 z Mateuszem, ale na pytanie czy chce sie ze mna spotkac dostalam odpowiedz moze tak moze nie, bo on chce sie spotkac na 50%... Nie wspominajac o jego opisie, ktory sugerowal iz szuka osoby na spacer jutro. Nie chce isc ze mna? Trudno.

Ostatnio mam wrazenie, ze tylko mu przeszkadzam. Taka majtajaca sie kula kolo nogi, ktorej nie moze sie pozbyc, bo obiecal jej, ze nigdy jej nie zostawi..

Namalowalam wczoraj motylka. Dzis sie juz prawie calkowicie zmyl, bo zmywalam naczynia.. Myslisz, ze jak go zabije obrazi sie na mnie?

Tesknie..
~ Twoja K.

Brak komentarzy: