niedziela, 21 lipca 2013

276/234. gdy nadzieja gaśnie jak opluta świeczka.

witaj, Mateo.
wiem, ze wczesnie dzis pisze ale juz teraz jestem zmeczona, wiec padne przed 23 i po prostu boje sie, ze zasne i Tobie nic nie napisze.
dzien dosc.. kiepski. Mateusz nie odezwal sie do mnie ani slowem od wczoraj.. rodzice wrocili dzisiaj, wiec koniec laby i nocek ze znajomymi przy filmach.
wiesz.. sa rozne rodzaje kobiet. jedne pieka ciasta i babeczki, inne ogladaja wyciskacze lez i jedza lody.. ja sprzatam. na potege. wszystko co da sie sprzatac. czy mi pomoglo? troche. tak mnie wymeczylo, ze ledwo zyje. ale to dobre. przynajmniej obede sie bez lez w nocy, bo szybko zasne.

koncze.
dobrej nocy czy cos..

tesknie.
~Twoja K.

Brak komentarzy: