Hej, Mateo.
Dzis mielismy piersza wizyte na sciernisku od tego "zielonego ognia" o ktorym Tobie pisalam. Dzis nic zlego sie nie wydarzylo. Prawopodobnie ostatnie dzialania chlopakow pomogly. Ten satanista, o ktorym Tobie mowilam, zgodzil sie pomoc. Mozliwe nawet, ze pomoga tez jego znajomi.
Z Mateuszem srednio. Cos nie mial humoru a wiec i mi sie to troche udzielilo.
Dzis mialam wolne.. W koncu. Ale jutro juz do pracy.. Glowa mnie boli na sama mysl..
Ide spac.
Kolorowych.
Tesknie.
~Twoja Ksiezniczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz