Spieprzylam, Mateo. Przepraszam.. Tylko dlaczego dopiero teraz sobie to uswiadomilam? Eve ma racje.. Zagubilam gdzies cel tego wszystkiego.. Zagubilam siebie.. A przede wszystkim Ciebie.. Wszystko sie zmienilo przez ten rok od Twojego odejscia.. Nie wiem, moze po prostu usilnie szukalam czegos, co mnie zajmie. Zajmie moje mysli, sprawi, ze choc czesciowo zapomne.. Najlepsze jest to, ze mi sie udalo. Najlepsze a zarazem najgorsze.. Zapominajac o Tobie zapomnialam o sobie samej. To wszystko co sie dzialo.. To mnie zmienilo.. Tyle, ze ja nie chce nowej siebie. Nie takiej.. Napisalabym 'pomoz mi' ale dobrze wiem, ze nie masz jak.. Nawet jesli jestes tam u gory i na to wszystko patrzysz.. Jestem pewna, ze jestes zawiedziony.. Zawiedziony mna, tym co robie.. A ja nigdy nie chcialam, zebys tak sie czul. Nie wzgledem mnie.. Jestem slaba, Mateo. Nie radze sobie. Zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie.. Kazdy kto mnie bardzo dobrze zna to wie, choc o tym nie mowi. Niezaleznie od tego jak bardzo bede starala sie to ukryc i tak nic sie nie zmieni. W srodku zawsze bede ta sama, zagubiona, zlekniona i slaba dziewczyna. Wpakowalam sie w wielkie gowno, wiem o tym. Kazde z nas to wie.. Ale zaszlismy za daleko aby to wszystko zostawic, to zawsze za nami bedzie sie ciagnac, niezaleznie od tego gdzie uciekniemy i co zrobimy. Jestem slaba, ale nie moge sie poddac.. Moge postarac sie wrocic do dawnej mnie, ale to nie bedzie proste.. Zagubilam sie.. Jakie sa szanse, ze mnie w tym wszystkim odnajdziesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz