środa, 2 października 2013

350/308/64. That was a good day.

Hey, Mateo.
W koncu normalny dzien. Ba, nawet dobry dzien. Mialam calkiem dobry humor. W szkole nic ciekawego. Po szkole z Mikim na rehabilitacje.. Od 14.30 do 15.30, godzina czekania. Pochodzilam sobie po miescie wtedy. Mama nie mogla z nim dzis jechac, bo tata mial rozprawe sadowa i pojechala z nim. Ogolem dzis wszystko okey. Potem wrocilam do domu i.. Przez 6 godzin rysowalam jeden szkic/rysunek.. Doslownie. Przed 22 skonczylam. Potem troche podcielam wlosy. Tak, robilam to sama.. Az strach jutro rano do lustra podchodzic jak juz wlosy wyschna xd
No nic, ja mykam.
Dobrej nocy.

Tesknie.
~Ksiezniczka.

Brak komentarzy: