Hey, Mateo.
U mnie wszystko w porzadku. Wiesz.. Robie postepy. Usmiecham sie, czesciej sie smieje. Czuje, ze ja na prawde potrafie zyc z tym wszystkim.. Dzisiaj nawet za nauke sie wzielam, serio! Siedzialam piec godzin na randce z matematyka. I, musze Ci powiedziec, to byla najgorsza randka w moim zyciu. A z reszta, Ty wiesz jakie skomplikowne sa stosunki miedzy mna a Matematyka. Ni w zab nie mozemy sie dogadac, a ona wciaz przychodzi i wtraca swoje trzy grosze.. Ba! A zeby to tylko trzy grosze byly! Ona caly reczital wyglosi i jeszcze podchwytliwe pytania zadaje, wredna jedna! Jakby jej sama moja obecnosc nie wystrczyla.. Uhm.. W kazdym badz razie, na jutrzejsza kartkowke z matmy z owych zadan, ktore robilam przez 5 godzin, nadal nie umiem. A i dowiedzialam sie iz mozliwa jest niespodziewajka z historyjki. Super. Po prostu super. Jakby panu od historyjek nie wystarczyla ostatnia niezapowiedziajka we wtorek. No ale coz. Z tamtej niespodziewajki 4 dostalam to i moze z tej nie bedzie najgorzej. A tak wgl to chcialam Ci powiedziec, a raczej przeprosic za to jak dzisiejsza notka wyglada, gdyz iz poniewaz dlatego ze jestem po trzech czekoladach dzisiaj (w tym jedna zjadlam jako sniadanie) i mam dzis za dobry humor ;) znasz mnie, wiesz jak to u mnie wyglada.
Znikam.
Tesknie za Toba, Sherlosiu..
~Twoja Ksiezniczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz