Czesc, Mateo.
Dzisiejszy dzien rownie dobry co wczorajszy. Ba! Nawet lepszy. W szkole dobrze : upiekla nam sie zarowno kartkowka z historii jak i z matematyki, wiec na luzie. W dodatku udalo sie Kiziakowi mnie odebrac ze szkoly. Potem tez wieczorkiem do niego wpadlam. Mial dzisiaj urodziny. Osiemnaste. Wieczor.. milo spedzony :) troche pobrzdakalismy na gitalkach, troche sie posprzeczalismy.. To co zwykle :) ale wieczor fajny.
Wiesz.. Zdalam sobie dzisiaj po powrocie do domu, ze nie pamietam Twojej daty urodzin. I nie jestem w stanie sobie nawet przypomniec czy mi o niej mowiles. To takie dziwne.. Nie wiedziec takiego banalu.. Ale to czasami ukazuje mi jak wiele jest rzeczy, na ktore czesciowo wczesniej nie zwracalam uwagi.. Mozemy tez tutaj dodac jeszcze to, ze nigdy nie dostalam zadnego Twojego zdjecia.. Ty mowiles, ze nie lubisz aparatu a on Ciebie, a od Eve pewnie nigdy sie go nie doczekam.. Wiesz, niby banal. Cos co powinnam wiedziec, widziec.. A jednak.. Kurde.. Wybacz za to co powiedzialam.. Znowu mnie na reflekcje wieczorowa wzielo no i tak to sie konczy.. Chyba sie juz poloze.
Dobrej nocy.
Tesknie..
~Twoja Ksiezniczka Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz