Hey, Mateo.
Dzis nie bedzie wiele. To dlatego, ze dzis chce sie szybciej polozyc, jutro musze wstac o 7..
W kazdym badz razie.
Dzien taki sobie. Odebral mnie Adrian ze szkoly, w koncu udalo nam sie porozmawiac. Brakowalo mi tego. Potem pomagalam mamie w przygotowaniach do jutrzejszego przyjazdu wszystkich. Wieczorem natomist widzialam sie z Kiziakiem. Przeprosil mnie za to jak wczoraj wieczorem sie zachowal (pil) i dal mi roze. Duza, na prawde piekna. W kazdym razie.. Poszlismy na sciernisko. Chcielismy sie upewnic, ze wszystko na prawde zniknelo. Sciernisko wydawalo sie czyste. Na prawde czyste i puste. Nawet drewna nie bylo, co bylo dosc dziwne. W ogole czulam sie tam dziwnie. Lepiej sie tam czulam w towarzystwie z czarna.. W kazdym razie jak wracalismy po raz pierwszy udalo mi sie zobaczyc skrzata. A przynajmniej tak sadzi Kamil. Mianowicie byl to srebrny kot z podkulonym ogonem, ktory przebiegl nam droge ze dwa metry przed nami, a Kamil go nie zauwazyl, choc patrzyl sie w to samo miejsce.. To bylo dziwne.. No ale przynajmniej jest tam bezpiecznie.. Moj rozmowca na asku dzisiaj nie dal o sobie znac, jednakze mam podejrzenia iz to Adam. Wiesz, co dostalam wiadomosc na asku to tego dnia do mnie pisal.. Dzis nie dostalam ani wiadomosci na asku ani wiadomosci na gg od niego.. Troche mnie to martwi.. I smuci. Przede wszystkim smuci, bo Emilka tez by chciala z nim porozmawiac, co mialam mu przekazac.. A i ja sama w koncu chcialabym z nim przeprowadzic normalna rozmowe.. Tesknie za nim..
Za Toba tez Mateo..
I widzisz i okazalo sie juz o co chodzilo z tym serduszkiem. To sasiadka Kamila je zgubila. Zadnego paranormal activity nie mamy. No, pomijajac wczorajsza noc i pewna zjawe za moimi drzwiami od pokoju, ale to nic. Dalam rade. :)
Ja mykam, Mateo.. I tak sie rozpisalam bardziej niz mialam zamiar (jak zwykle z reszta)..
Tesknie!
~Twoja Ksiezniczka.
piątek, 11 października 2013
360/318. I will never let you fal.. I will be with you forever..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz