poniedziałek, 14 października 2013

363/321/2. You safed my life..

Czesc, Sherlocku.
Kolejny wolny, nudny dzien. Choc przynajmniej dzisiaj sie wyspalam i mialam spokojna noc. Adam nie odzywal sie do mnie wczoraj, choc dlugo czekalam.. Dzisiaj rowniez.. Ale nie bede sie dobijac. Wiem, ze to go tylko zdenerwuje. Poczekam az on sam do mnie napisze. Nawet jakbym miala czekac kolejne 70-pare dni.. Moj 'rozmowca' na asku tez dzisiaj sie nie pojawil.. Ale bede czekac rowniez i na niego.
Mialo sie dzisiaj odbyc spotkanie naszej grupy, ale jakos nie wypalilo. W zamian za to widzialam sie dzis tylko z Ozzym i Kiziem, a w srode widze sie z Adrianem..
Dzisiaj czulam sie tak dosc.. Nijako. Neutralnie. Nie lubie sie tak czuc, ale to lepsze niz zly humor.

Mykam spac, pozno juz..
Tesknie za Toba, Mateo..
Kazdego dnia brakuje mi Ciebie coraz bardziej..

~Ksiezniczka.

Brak komentarzy: