Hej, Mateo.
Dzis z notki nic nie wyjdzie. Jest 22, a ja juz padam na pyszczek.. W sumie padalam juz kolo 19-20, u Kamila.. On sam zasnal, ale ja jakos nie moglam.. Swoja droga.. Spiacy Kamil to calkiem uroczy widok. Whatever, musze byl jutro wyspana.. A jako, ze padam, co juz wspominalam, mykam spac.
Trzymaj za mnie kciuki jutro na przedstawieniu.
Tesknie.
-Call.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz