środa, 20 listopada 2013

398/368/8. As the voice that's in the air, saying 'don't look back to nowhere', there's a force that's always there..

Cos jest nie tak Mateo. Tylko nie wiem co. Od kilku dni nie sypiam zbytnio dobrze. Wybudzam sie co chwile, mam dziwne sny. Pamietam je rano, ale gdy chce je zapisac.. Nagle pustka w glowie. Jeden zapamietalam - opowiedzialam go Kiziakowi, to bylo chyba dwa dni temu, moze trzy.. Nie jestem pewna. W kazdym razie.. Byl on wtedy w pewien sposob polaczony z tym jaka noc mial wtedy wlasnie Kiziak.. Co sie dzieje teraz? Nie wiem. Po prostu mam przeczucie, ze albo cos sie stalo, o czym jeszcze nie wiemy, albo cos sie dopiero stanie, o czym rowniez nie wiemy. Nie wiem tez z czym to jest zwiane. Z Ozzym i tym, ze sie od nas oddala? Z moimi snami? Z tamtejsza noca Kamila? Nie wiem. Ale tez nie chce sie tego bac. Po prostu.. To dziwne uczucie. Jakby cos gryzlo mnie od srodka, zjadalo wnetrznosci i szeptalo 'mysl o tym, mysl, na pewno zapali sie Tobie swiatelko w tunelu'. Mysle od kilku dni i nadal nie wiem, pustka, ciemnosc totalna, wrecz egipska.. A zjada mnie to coraz bardziej. A fakt, ze Kamila nie zobacze do soboty prawdopodobnie wcale nie pomaga. Tak samo jak to, ze Ozzy sie od nas wszystkich oddala. Nie pamietam juz nawet kiedy ostatni raz tak szczerze z nim porozmawialam.. Martwie sie. Znow Kamil wie wiecej ode mnie. Czuje sie odtracona, pominieta. Ozzy nawet nie raczyl mnie poinformowac o tym, ze jutro wyjezdza, wiec znow nie bedzie mogl mnie odebrac ze szkoly.. Nie wiem.. Gubie sie w tym wszystkim.. Po prostu.. Nie wiem.. To wszystko sie we mnie kumuluje, tworzy mieszanke wybuchowa.. Tykajaca, odbezpieczona bomba.. Taka wiesz.. Czara ktorej brakuje jednej kropli, aby zaczelo sie z niej wylewac. Raczej nie jestem zla.. Jest mi poprostu przykro z tego wszystkiego. A ta cala sprawa z czyms co jest nie tak dodatkowo wszystko pogarsza i psuje moj wszelki nastroj.. Martwie sie, ale nie boje. Przykro mi, ale nie jestem obrazona. Gubie sie, choc jeszcze sie nie zgubilam. Cholera, poszlabym sobie do lasu, tak a'propos zgubienia sie, ale.. Nie wazne. Dobrej nocy. Tesknie.

Brak komentarzy: