Czesc, Mateo.
Znow sie wszystko wali na leb na szyje.. No, moze nie wszystko, poniewaz u mnie i u Kamila wszystko w porzadku, ale cala reszta kuleje.. Rodzice znow sie kloca. Caly dzien, a teraz wieczorem to juz wgl masakra.. Adam nadal nie daje znaku zycia, choc wiem, ze bywa na gg, bo regularnie zmienia opisy.. Ozzy tez przestal sie do mnie odzywac.. Ostatni raz rozmawialismy przez telefon.. To byla na prawde mila rozmowa, nie poklocilismy sie, ani nic.. A on wcale sie do mnie nie odzywa.. Czy to przez to, ze poklocil sie z Kamilem? To ich konflikt. Ich wlasny.. Dlaczego wciagaja w to mnie? Chcialam pozostac neutralna w tym konflikcie. Miec dobry kontakt z Ozzym i nie nastawiac karku mojego zwiazku z Kamilem. Wyszlo na to, ze przez to iz jestem z Kamilem Ozzy odtracil takze mnie.. Adrian probowal dzisiaj porozmawiac z Ozzym.. Ponoc byl niezbyt mily, nie szlo sie z nim dogadac i takie tam.. To koniec, Mateo. Koniec SSS, zanim jeszcze sie zaczelo, koniec z 3 swiatem, koniec z wyprawami do lasu, koniec z ogniskami czy scierniskiem.. Koniec. Nikt wiecej nie przywola utopijnego domku w lesie z zajebiaszcza piwnica i nasza trojka mieszkajaca w nim razem.. Koniec. Ozzy sie odcial. Nie wiem nawet czy raczy do mnie napisac.. A Kamil.. Kamil nie chce nic slyszec o lesie, sss, sciernisku, a juz w szczegolnosci o Ozzym.. Wiesz jak to sie skonczy? Skonczy to sie na mojej samotnej wedrowce do lasu, z psem ewentualnie. Mam dosc tego calego 'ja nie ide bo to, ja nie ide bo on..' . Ciezko jest trzymac sie z daleka od lasu, zwlaszcza po tym wszystkim, zwlaszcza jak mieszka sie 5 minut drogi od niego.. Adrian mowil, ze jakby co mam dzwonic po niego.. I chyba tak bede robic. Bo juz teraz wiem, ze nie wytrzymam. I, prawdopodobnie, bede pierwsza osoba, ktora sie zlamie i pojdzie.. Czuje to w kosciach..
Wiesz.. To byl ciezki dzien.. W szkole nie czulam sie najlepiej i wgl prawdopodobnie bede chora, bo strasznie bola mnie zatoki.. Oby nie.
Tesknie.
Caligo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz